"Dajemy graczom naprawdę dobry produkt a będzie tylko lepiej, co pokazuje mocno zwyżkowa tendencja średnich ocen" - relacja z czatu z zarządem Gaming Factory

Dzień dobry, witamy wszystkich na czacie inwestorskim Gaming Factory. Zachęcamy do zadawania pytań i merytorycznej dyskusji.

Celujemy w okolice Haloween, z ogłoszeniem konkretnej daty premiery czekamy na przejście certyfikacji w Sony i Microsoft, bo gra w wersji PC jest już gotowa od dawna. W przypadku marketingu tej produkcji przewidywane są standardowe działania z naciskiem na fanów tego gatunku gier. Gra będzie promowana na festiwalach i tematycznych grupach horrorowych.

Zakładam, że chodzi o poprawki graficzne – tak, build jest nadal optymalizowany, ale to są zmiany ewolucyjne a nie rewolucyjne. Build premierowy będzie wyglądał już zupełnie inaczej, mocno pracujemy nad szeroko rozumianą grafiką i performance. Co do karty prologowej, to raczej nie będziemy jej kasować, na ten moment jest całkiem dobrą wizytówką gry, a będzie jeszcze lepiej

To jest mocno techniczny temat, chyba nie do końca na czat inwestorski. Potwierdzę natomiast, że pełna wersja będzie posiadała tryb ultra i jeszcze lepszą optymalizację, oraz zaadresuje problemy graficzno/performencowe zgłaszane przez graczy.

Na 100 procent warto było wydać prolog, mamy kolejne wnioski i szerokie testy przed premierą gry, która przypomnę jest naszym głównym celem. Prolog oczywiście wymagał pewnych zasobów czasu, natomiast pomijając wstęp fabularny, wszystko nad czym pracowaliśmy przy prologu będzie użyte także w pełnej wersji. Testowaliśmy i zamierzamy dalej testować pewne rozwiązania na tej karcie.

Tak jest, myślę że do premiery pozyskamy jeszcze dwie licencje, kolejne marki chcielibyśmy dodawać już wraz z rozwojem produktu.

Tutaj nie ma specjalnej teorii, negatywy zawsze spływają dużo szybciej niż oceny pozytywne. Problemem oczywiście było ustawienie kierownic, negatywy może wystawić również użytkownik ze sprzętem poniżej minimalnych wymagań.
To co budzi większy niesmak to spora ilość komentarzy hejterskich ze specjalnie zakładanych pod tę okazję kont z Polski. Podam przykład – pisownia oryginalna:
"W takie ♥♥♥♥♥ dawno nie gralem... Ktokolwiek kto wyrazil pozytywna opinie na temat tej gry albo nie ma oczu albo jest powaznie chory psychiczie jako polak czuje sie urazony poniewaz autem kieruje sie jak po 3 piwach(wiem co mowie pije co 2 dni) Hamulce nie istnieja wiec hamujesz o sciane lub barierke. Drift tu NIE WYSTĘPUJE. Nie wiem w jakim celu by ktos w to gral."
To zjawisko jest nagminne, my oczywiście takie wpisy zgłaszamy plus zakładam, że tego rodzaju amatorzy piwa nie wydadzą 35 usd na pełną grę, ale ten problem w polskim gamingu istnieje i warto zwrócić na niego uwagę.

Mamy na oku ten tytuł, widzieliśmy że początkowe oceny były na poziomie 40%, a jest to firma bardziej doświadczona i posiadająca wielki sukces na swoim koncie – generalnie jesteśmy w wymagającym segmencie, również ostatnia Forza miała bardzo mieszane opinie na start. Co do ceny to nasza strategia jest inna, zwłaszcza że w JDM będą dostępne licencjonowane auta.

Nie widzimy tu specjalnej różnicy względem pozostałych gier, natomiast w Chinach gra nie przebiła się na ten moment szeroko do świadomości konsumentów. Dobra informacja jest taka, że przyczyna została zlokalizowana wspólnie z 4Divinity – chodzi przede wszystkim o to, że gra okazała się zbyt trudna dla tamtejszych graczy. W związku z tym już w pierwszym hotfixie zmieniliśmy ustawienia auta na prostsze i kontynuujemy prace nad ułatwieniem progu wejścia dla graczy. Oczywiście w głównej grze od dawna mamy zaplanowane poziomy trudności, tutorial i więcej asyst dla graczy casualowych.

Około 300 tys.

Jest znana, ale z wiadomych względów nie mogę jej publicznie podawać.

Nie jesteśmy w stanie przetestować tysięcy sprzętów peryferyjnych i stacji PC, mimo posiadania świetnego działu QA. Co do momentu wypuszczenia prologu to moglibyśmy dopieszczać go jeszcze przez wiele miesięcy, ale spółka ma pewne cele biznesowe do zrealizowania i określoną ilość środków przeznaczoną na ten projekt. Poza tym mówimy o grze, która aktualnie ma średnią ocen 74%, myślę że wielu twórców chciałoby mieć tak „niedopracowany” projekt. Jeszcze raz powtórzę, że feedback od graczy prologu jest bezcenny, a naszym głównym zadaniem jest sprzedaż głównej gry.

Najważniejsze dla nas rynki to USA, Japonia, Polska, kraje Europy Zachodniej.

Nie pokazaliśmy zbyt dużo w stosunku do głównej gry, był to świadomy zabieg.

Wpływ prologu na wishlistę jest pozytywny, chociaż faktycznie mógłby być większy. Myślę, że trafiliśmy marketingowo do tej samej grupy odbiorców, którzy już wcześniej znali JDM. Pewnym problemem na premierę okazały się algorytmy Steam w dniu premiery, akurat tego dnia Steam coś namieszał i mimo dużej liczby graczy na początek w ogóle nie mielismy widoczności na głównej stronie, podobnie jak kilka innych tytułów, a z kolei widoczne były gry bez żadnych recenzji. Co ciekawe i dosyć rzadkie, Steam już kolejnego dnia przyznał się do błędu i zmienił swój algorytm.

Mamy doświadczenie, są delikatne prace nad trybem multiplayer, ale nie przewidujemy tej opcji na premierę, co zresztą regularnie podkreślam.

Oczywiście, jest to bardzo ważny aspekt naszej gry i tych pakietów i części będzie cała masa.

Podtrzymuję liczby, które podałem przed publikacją prologu.

Od otwarcia do końca każdego dnia wszystkie nasze stanowiska były cały czas okupowane przez graczy. Nasze stoisko powszechnie zrobiło bardzo dobre wrażenie na graczach i partnerach biznesowych obecnych i przyszłych. Słusznie zauważył Pan, że nie mamy dużego doświadczenia targowego a zabraliśmy się od razu do największych targów w Europie i okazałego stanowiska. Cały „zespół targowy” wraz z firmami zewnętrznymi wykonali kawał dobrej roboty reprezentując naszą firmę i nasze aspiracje.

Nie jest tajemnicą, że poprawki które musimy wprowadzić po prologu zajmą nam kilka dodatkowych miesięcy. Aktualnie trwają w tej sprawie rozmowy ze współwydawcą i jeśli zapadną finalne decyzje to przekażemy je w stosowny sposób.

Działamy w tej kwestii bardzo intensywnie, zaimplementowane zostały oczekiwane poprawki np. presety do ustawień kierownic i wiele innych. Nasz dział marketingu, jest mocno responsywny w obszarze komunikacji z graczami, mamy jednak do czynienia z inną grupą odbiorców niż w przypadku Bakery. Wracając do komentarzy “emocjonalnych” nie mamy na nie wpływu zwłaszcza na te z komponentą frustracji czy hejtu.

Współpraca z influencerami i materiały z gry to podstawa naszego marketingu, myślę, że iliczba materiałów z gry w Internecie jest na satysfakcjonującym poziomie. Oczywiście będzie ich coraz więcej.

Aktywnie działamy przy Pizza Simulator, Ghost Keeper i jeszcze jednym nieogłoszonym tytule. Spora część projektów została na ten moment wstrzymana, a zasoby przerzucone na JDM, o czym informowaliśmy także w sprawozdaniach. Human Farm został również wstrzymany, ale zespół wewnętrzny ma na niego pomysł i dostanie możliwość jego realizacji po premierze JDM.

Zarząd zdecydowanie nie podziela pesymizmu rynku względem kursu, podejmujemy również wszelkie starania zarówno marketingowe jak i PR, aby na bieżąco komunikować w jakiej sytuacji jest JDM jak i spółka. Rozumiemy, że prolog i jego odbiór ma prawo wzbudzać emocje ale zwracamy uwagę, że szybko i na bieżąco wsłuchujemy się w sugestie community implementując niezbędne poprawki i ulepszenia. Gra ma ogromny potencjał, a my patrząc na WL oraz zainteresowanie jesteśmy na najlepszej drodze do jego wykorzystania

Nie do końca wiem co ma Pan na myśli pytając o prawdziwy marketing? Jesteśmy obecni na największych targach w Europie i Azji, mamy duże zasięgi naszych materiałów, masę nagrań od youtuberów, które mają setki tysięcy wyświetleń, o naszej grze piszą już media rozmiaru TopGear – BBC, mamy również jeden z większych kanałów discordowych dla graczy w Polsce. Jest mi zatem trudno określić jak wygląda “prawdziwy marketing”.

Na ten moment w 90% koncentrujemy się na JDM wspierając jeszcze 3 inne tytuły, plus mamy kilka pozycji czekających na odmrożenie. Natomiast niezmiennie zakładamy, że Japanese Drift Master będzie kluczową licencją w Gaming Factory i wokół tego tytułu będziemy rozwijać naszą strategię przez kolejne lata.

Pierwsze zmiany w postaci powołania nowego Prezesa i Członków Rady Nadzorczej już nastąpiły. Zespół produkcyjny Demolish & Build kontynuuje prace przedpremierowe już z naszym wsparciem testersko – marketingowym. Widzimy w Demolish i naszej spółce stowarzyszonej Ultimate VR/Quest Craft pewne obszary synergii, które chcemy wykorzystać.

Taki materiał jest szykowany i wkrótce będzie opublikowany. Zmontowanie wszystkiego zajmuje chwilę czasu, a w międzyczasie nadal mocno wpieramy prolog i marketingowo jesteśmy obecni także na PAX.

Wydaje mi się, że nie jest to realne, ponieważ jesteśmy nowym brandem na rynku i Toyota oczekuje od partnerów pokazania danych sprzedażowych. Po premierze gry temat jest jak najbardziej realny i będziemy się starać, aby licencjonowane samochody tej marki znalazły się w naszej grze.

Tak, mamy już pewne pokrycie w azjatyckiej prasie i u azjatyckich influencerów, byliśmy obecni na dwóch wydarzeniach stacjonarnych, lada moment czeka nas Tokyo Games Show.

Działamy w trudnym gatunku, wszyscy obserwują swoją konkurencję i starają się wyciągać wnioski. My również patrzymy na co gracze zwracają uwagę w innych tytułach i staramy się implementować te wnioski w JDM. Natomiast na konkurencję patrzymy pod kątem wniosków, skupiamy się na tym, aby JDM był produktem jaki chcą dostać gracze.

Slavic Punk: Oldtimer w wersji konsolowej, Puppet House, Demolish & Build 3.

W przypadku Demolish Games mieliśmy do czynienia ze swego rodzaju okazją inwestycyjną i mogącą zoptymalizować działania w ramach naszej grupy. Natomiast na ten moment nie jesteśmy zainteresowani dalszymi zakupami.

W starej formie już nie wróci, chociaż co jakiś czas wracają takie pytania. Mimo dobrych intencji mam wrażenie, że seria ta bardziej nam szkodziła niż pomagała. Biznes, a szczególnie produkcja gier jest bardzo dynamiczna i informacje, które przekazywałem w lipcu we wrześniu mogą być już kompletnie nieaktualne. Wiele zespołów początkowo rokujących dobrze na dalszych etapach produkcji kompletnie przestawało sobie radzić i musieliśmy często podejmować decyzje o zmianach terminów czy zmian zespołów prowadzących dany projekt.
Natomiast wydaje mi się, że jesteśmy bardzo mocno obecni w mediach gamingowych i inwestorskich, regularnie uczestniczymy w czatach, prowadzimy aktualności na stronie i generalnie chcemy, aby jak najwięcej informacji trafiało do naszych Inwestorów.

Bardzo dobre podejście i słusznie, że Pan to zauważył. Na start prologu mieliśmy oceny na granicy 70%, porównując się do konkurencji z wieloletnim doświadczeniem i wielokrotnie wyższymi budżetami, dajemy graczom naprawdę dobry produkt a będzie tylko lepiej, co pokazuje mocno zwyżkowa tendencja średnich ocen. Dodatkowo pełna wersja będzie znacząco różniła się względem prologu pod kątem ustawień graficznych, sprzętowych czy dostępnymi poziomami trudności i ustawieniami aut.

Jestem zadowolony z faktu, że w spółce pojawia się fundusz, tym bardziej że Paweł zainteresował się spółką w momencie, kiedy nie było o nas jeszcze głośno. Co do portfela inwestycyjnego funduszu, to nie ślędzę jego pozostałych inwestycji, ale mam nadzieję, że na naszej spółce uda mu się dużo zarobić. Co do przejęcia przez zagraniczny podmiot to jest to zbyt odległa wizja, żeby teraz się nad nią pochylać. Na ten moment jestem głównym akcjonariuszem i prezesem i czuję, że w tej roli nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Chciałbym, aby kapitalizacja Gaming Factory była kilkukrotnie wyższa, wiemy jak ten cel osiągnąć i jesteśmy w pełni skupieni na JDM.

Zorganizujemy przed premierą testy dla zamkniętej grupy zróżnicowanych graczy o zróżnicowanym sprzęcie. Przed prologiem tego zabrakło, ale wyciągnęliśmy już odpowiednie wnioski.

Przesunięcie premiery na pierwszy kwartał przyszłego roku jest rozważane, natomiast ta decyzja zapadnie w porozumieniu z 4Divinity. Na ten moment nie ogłaszaliśmy nigdzie żadnej daty, natomiast celowaliśmy oczywiście w ten rok. Biorąc jednak pod uwagę ilość niezbędnych poprawek, czas które one zajmą i brak dobrego terminu w 2024 roku, 2025 jest brany pod uwagę.

To są prywatne sprawy Mateusza, widocznie miał jakieś potrzeby finansowe. W USA zakupy czy sprzedaż akcji przez insiderów są czymś powszechnym, u nas każda transakcja sprzedaży jest odbierana negatywnie, a przypomnę, że Mateusz nie zasiada we władzach spółki.

Szkoda, ale nie mieliśmy zespołu, który mógłby zrealizować tę wizję. Na szczęście przy tak dużej kontrowersji tytuł będzie można stosunkowo łatwo “odgrzać”.